niedziela, 21 października 2012

Tylko mi nie kłam!



“Nienawidzę, gdy ktoś mnie okłamuje” jest najczęściej powtarzanym kłamstwem przez kobiety...

Ile razy już to słyszałem: “Możesz robić co chcesz, ale mi nie kłam!” - to zdanie jest jak rzep i nigdy go nie zrozumiem. Po co je wypowiadasz droga kobieto? Chcesz pokazać jaka jesteś nowoczesna i pełna zrozumienia? Przecież sama nie wierzysz w to co mówisz...

Gdybyś naprawdę chciała słyszeć z moich ust wyłącznie prawdę, to lekarz powinien Cię skierować na leczenie zaburzeń masochistycznych. Nie zniosłabyś jednego dnia w moim towarzystwie, ani jakiegokolwiek innego faceta. Okłamujemy się od wieków i dobrze się z tym czujemy. Od dziecka jesteśmy uczeni, że nie należy mówić komuś, że jest gruby, albo brzydki. A niestety większość z nas jest... Co wtedy? Czy w myśl Twojej wypowiedzi, zapytany “czy ładnie mi w tej sukience?” odpowiedzieć “nie, wyglądasz w niej zupełnie nieatrakcyjnie”? Ile takich szczerości zniosłabyś w ciągu jednego dnia, tygodnia, miesiąca? Gwarantuję Ci, że po drugim takim tekście wnętrze Twojej dłoni byłoby odciśnięte na moim policzku, a Twoja osoba już nigdy nie ubierałaby się nad ranem w moim mieszkaniu...

“Czy uważasz, że [wstaw imię koleżanki] jest ładna?” Skoro nie chcesz żebym Cię okłamywał, to nie zadawaj mi takich pytań... Na to pytanie nie ma dobrej odpowiedzi. Jeśli miałbym powiedzieć prawdę, to awantura murowana... Albo jest brzydka i staję się nieczułym chamem, albo jest ładna i awantura murowana. Jeśli chcę tego uniknąć, to muszę kłamać, nie ma innego wyboru.

Ale przecież kłamstwo, to najgorsze, co mogłoby Cię spotkać z mojej strony. Przecież można żyć w zgodzie i miłości wzajemnie się nie okłamując... Przecież szczerość jest podstawą udanego związku i długotrwałej relacji dwojga ludzi. Przecież... podobno ktoś widział Yeti... Nie znam związku, w którym partnerzy, od czasu do czasu, by się nie okłamywali. Im dłużej on trwa, tym więcej kłamstw się w nim pojawia. “Twoja mama świetnie gotuje”, “Moi rodzice naprawdę Cię lubią”, “Jesteś najpiękniejszą osobą, jaką znam”...

Kiedy ludzie zrozumieją, że nie jesteśmy z kimś dlatego, że we wszystkim jest “naj”? Jesteśmy z kimś, bo ma najlepszy dla nas zestaw cech. To ich kombinacja tworzy tą (nie)doskonałą całość, którą kochamy? Okłamujemy się, ale robimy to, by nie sprawiać tej drugiej osobie przykrości, chcemy sprawić jej przyjemność, lub nie zawracać głowy pierdołami. Nawet jeśli nie wyglądasz bajecznie w każdej sukience, to masz tysiąc innych cech, które zdecydowanie wygrywają z tą jedną (kilkoma) sukienkami, w których wyglądasz, jak worek kartofli... A to przecież jest dla Ciebie najważniejsze, nie drobne kłamstwa, którymi poprawiam Ci humor...